wtorek, 10 stycznia 2012

2012!

Zaczął się 2012! Jaki był poprzedni? Pod pewnymi względami cudowny, pod innymi wręcz przeciwnie. Ostatnio gdzieś w sieci wpadłam na taki cytat" “Look, even bad years are pretty good years I think.” /Robert Downey jun./ Trafne - to w końcu lata naszego życia - które, chcemy czy nie, już się nie powtórzą.A zwykle mamy sentyment do tego, co już za nami. I jeszcze jedno - nawet wtedy, kiedy jest mi bardzo smutno- to czuję, nawet przez łzy że tam gdzieś w środku na samym dnie jest jakaś cząstka mnie, której jest skończenie dobrze i mimo wszelkich okoliczności cieszy się życiem. Dziwne? Podejrzewam o to miłość.

A jakie klimaty?

Jestem po wrażeniem filmu "Wino truskawkowe" Dawno nie widziałam tak pięknego obrazu - przyroda, muzyka, aktorzy, subtelności, krajobrazy - to wszystko decycuje o niepowtarzalnym klimacie tego filmu.


 Książka dla odmiany wciągająca w klimaty dwudziestolecia międzywojennego "Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej" /S.Koper/. Dałam się wciągnąć. Romanse, zdrady, małżeństwa i tragiczne często losy ówczesnych twórców, napisane lekko, ciut uszczypliwie, z humorem. Trochę ploteczek, zapomnianych faktów. Wieluz nas zna bohaterów jedynie z nudnych zyciorysów wkuwanych przed maturą. Jawią się jak zbitki dat i czarno-białych portretów. A ich życie było zaskakująco barwne. Gdyby w tamtych czasach istniał pudlek, miałby o czym pisać!


Na koniec jeszcze jeden klimat: bardzo lubię tę piosenkę, po prostu, ma w sobie to "coś":


.