Wracam
Lecz za mną
Szarą szosą wśród
drzew
Biegnie srebrzysta nić
Jej blask ogrzewa
Moje plecy
W chłodne
chwile
A kiedy zamknę oczy
jestem
Na drugim jej końcu
"zaufaj tylko warg splotom, bełkotom niezrozumiałym, gestom w próżni zawisłym, niedoskonałym..."